sobota, 30 listopada 2013

Trudno mi robić Pepki ze świadomością, że od razu mnie opuszczą...

62. Maleńka Pmaluszka bierze udział w aukcji, której celem jest pomoc małemu Oleczkowi....



63. Przejęty też czeka na udział w aukcji.

A tu ich jedyne wspólne zdjęcie. 

65.  Pokwiatka przed wyjazdem do Dąbrowy Górniczej. O maly włos zapomniałabym o zdjęciu na pamiątkę...

Tu wspólne zdjęcie przed podróżą z Piękną. 


 Pożegnania nadszedł czas... Ostatnie chwile wśród licznej braci większych Pepiorów.


A o mnie to w ogóle zapomniała!!!!!!!!!!



 64. Jestem 
malinowo-zielono-pomarańczowym Pepkiem o bardzo miękkim futerku. 


Nie samymi Pepkami człowiek żyje. Maleńkie szyszeczki z olszy czarnej posłużyły do zrobienia malutkich choineczek. Troszkę kokardek, troszeńkę koralików i mamy pięć choinek .  Och, jak zrobiło się świątecznie... Dodam, że to pierwsze święta z Pepkami :)


1 komentarz: