środa, 9 października 2013

Pepki powędrowały na Franciszkańską

Wchodzimy do gabinetu i cóż za radosne zaskoczenie! Plilek we własnej osobie wyleguje się w glinianej misie, udając przed ślimakiem kameleona! Przyznał, że bardzo męczące jest patrzenie każdym okiem w inną stronę. 

Pmaluchy z entuzjazmem wyskoczyły z foliowego worka, rozsiadając się wygodnie na swych większych braciach. Magda ratuje stratowanego Pracochłonnego.

Dzięki gościnności Pani Dyrektor szkoły wszystkie, te małe, średnie i te całkiem duże mogły się rozsiąść na dwóch krzesłach.



Pora na wspólne zdjęcie... Oto Pepki i ja :)


Plilek poczuł się fantastycznie w towarzystwie swoich braci i sióstr. Wpuścił do swej misy jednego z Pmaluchów.  A Pszarak nie spuszcza z oka swojego maleńkiego braciszka.  Pmiętus troszkę zmęczony całym zamieszaniem, siedzi zblazowany. Ależ z niego maruda!


Tego wyraźnie zatkało...

Las nóg... 

Pupek uśmiechnięty :) Kto odgadnie, który to?


Troszkę ruszone zdjęcie, ale fajne, bo moje paski zlały się z pepkowymi :)



2 komentarze: