Dzień dobry Państwu! Jestem pierwszym Pepkiem w białych butkach. Mam też inne uszy - jak żadnemu z moich poprzedników zwijają się w ruloniki. Nie mam jeszcze imienia, stąd moja nieszczególna mina...
* * *
Nowe Pepki starają się wypełnić pustkę po wyjeździe wszystkich. PePe i Pepina znów cieszą się rodzicielstwem. Przypomniały się im stare dobre czasy, gdy swobodnie mieściły się na sofce, a nawet miały mnóstwo miejsca.
Pomarańczak jest chyba najjaskrawszym ze wszystkich.
Nawet połowa Pomarańczaka bardziej jest widoczna niż cały kolorowy Pepcio.
A tak wygląda jeszcze nieskończony Pepek. Brakuje mu rączek, a już z elegancką muszką. Pierwszy z warkoczem - ponoć znów modne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz