Ostatnio wolniej powstają, a to za sprawą pięknej pogody, roweru i wielu innych życiowych atrakcji :) Wolniej, ale jednak powstają. Dziś przedstawiam Pana Pozielona z małżonką Płękitką i maleńką córeczką Pokrzywką.
Pozielon troszkę się martwił, czy Pokrzywka jest na pewno jego córką. Uspokoiłam go - mają identyczne wnętrze ;) Odtąd duma go rozpiera...
Pokrzywka z racji asymetrii (prawe kończyny są znacznie krótsze od lewych-ot, moja fantazja) i wysypki na całym ciele (a to już za sprawą włóczki w kolorowe farfocle) :)))
Kto powiedział, że baranki robi się przed Wielkanocą? W pracy mamy kózki, a Pepki mają baranki. Oto zdjęcia filcowego z przodu i od pupki strony :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz